Kolejny ponury dzień, kolejny dzień w mojej nudnej, zapyziałej szkole, kolejny dzień, w którym uświadamiam sobie, jak beznadziejne jest moje życie, jak bardzo siebie nienawidzę. Kolejny dzień, w którym panicznie boję się spojrzeć na telefon. A przyczyną wszystkich moich zupełnie nieistotnych dla innych problemów jest ON - Andrew. Na początku było miło - wymienienie się numerami telefonów, spotkanie na kawie. Potem zaczęło się piekło. Mówię to mając na myśli SMS-y z groźbami, porwania, szantażowanie itp. A w tym całym zamieszaniu ja - Perrie Edwards - normalna dziewczyna, która kiedyś miała wyszczerz na twarzy 24h, nie przejmowała się durnymi wyzwiskami i docinkami. Dziś już taka nie jestem. ON mnie zmienił. Teraz odzywam się tylko do Maxa - mojego brata, Kevina,Jade, Jesy i Leigh - moich przyjaciół i Nancy - mojej gosposi. Chyba tylko oni się o mnie martwili. Ale nigdy im niczego nie powiedziałam o moich kłopotach. Bałam się? Nie wiem. Może. Myślę, że dawałam JEMU tylko jeszcze większą frajdę, gdy wszystko trzymałam w sobie, ale...ale nie wiem czemu tego wtedy nie zrobiłam. Już nie jestem pewna niczego. Już przestało mnie zupełnie obchodzić to, że moi rodzice mają mnie kompletnie w dupie i robią wszystko, aby tylko nie pojawiać się w domu... Już tak naprawdę nic mnie nie obchodziło. Chciałam tylko, aby to cholerne piekło się skończyło. Żebym mogła spokojnie wyjść z domu, nie martwiąc się o swoje bezpieczeństwo. Ale takie sytuacje zdarzały się tylko w mojej głowie - głowie pełnej smutku i obaw o to, co zdarzy się jutro. Po moim oku zaczęła cieknąć łza. Po chwili wypłynęło ich już znacznie więcej. Zastanawiałam się skąd bierze się tyle tej słonej cieczy w moim organizmie. Przepłakiwałam wszystkie noce i popołudnia, a i tak moje ciało było przeciwko mnie i wypuszczało to cholerstwo na zewnątrz. Starałam się zamaskować mój stan uśmiechem, ale chyba słabo mi to wychodziło.
- Panno Edwards, czy ja pani w czymś przeszkadzam? - wychrypiała swoim paskudnym głosem chemica.
- Nie, bardzo przepraszam - wybąkałam przez mam nadzieję coraz mniej widoczne łzy.Muszę jakoś trzymać fason, w końcu to klasa maturalna...
- W takim razie proszę mi podać... - nie dokończyła. Przerwał jej dzwonek. Jak ja kocham ten dźwięk. Złapałam szybko moją chyba kiedyś turkusową, ale teraz zupełnie zszarzałą torbę i wyszłam z zatłoczonej klasy. Miałam jeden prosty kierunek - drzwi wyjściowe. Wiedziałam, że nie wytrzymam reszty lekcji, więc po co miałam na nich siedzieć? Wyszłam z miejsca tortur, przepuszczając przy okazji jakąś dziewczynkę z podstawówki. Miała na twarzy taki piękny, szczery uśmiech. Ile ja bym dała za jakiś powód to takiego uśmiechu. Nie zastanawiając się dłużej nad tym faktem, ruszyłam pewnym krokiem przed siebie. Moje fioletowe szpilki stukały o powykrzywiany chodnik. Nie było tak źle. Wystarczy jeszcze dojść do domu i będę mogła spokojnie opaść na wygodną kanapę, umieszczoną w przestronnym salonie.
- Jeszcze tylko 50 metrów... - odliczałam niespokojnie w obolałej głowie. Nagle usłyszałam dźwięk przychodzącego SMS-a. Nie,to nie może być prawda... Byłam pewna, że jest on od NIEGO. Mimowolnie odblokowałam ekran mojego smartfona i przeczytałam...
*********************************************************************************
No i jest 1.rozdział <3 Mam nadzieję, że się wam spodobał ;) Jeśli to przeczytałeś to zostaw chociaż symboliczną kropkę w komentarzu, żebym wiedziała, że jesteś.
Awwwww! Narazie tylko prolog a ja juz wiem ze to będzie zarąbiste <3 Pisz dalej! Co będzie w tym SMSie, jak poradzi sobie Perrie? I kiedy Zayn się pojawi? ;D
OdpowiedzUsuńCzekam, czekam ;)
Weny ;**
Uh, jakiś debil się przyczepił :cc Pfff Zayn mu jeszcze za to wpieprzy :3
OdpowiedzUsuńCzekam na next :3
Hm. Trudno mi cokolwiek powiedzieć zaledwie po przeczytaniu prologu, ale spróbuję. Jestem w końcu mistrzem pisania komentarzy :). No, przynajmniej według jednej z mojej koleżanek... Ale nieważne :).
OdpowiedzUsuńMuszę Ci powiedzieć, że mi się spodobało :). Chociaż szczerze mówiąc zastanawiałam się czy czytać. Odstraszyła mnie czcionka. Nie chcę narzekać, ale przez mój stary już wiek (głupie 20 lat, czemu muszę być rocznikiem Stylesa...), te literki, które sobie ustawiłaś zwyczajnie mi skaczą. Oczy trochę mi się zmęczyły, kiedy rozszyfrowywałam te zawijasy, ale mniejsza o to :). Fakt, że w treści pojawi się Zerrie, których uwielbiam swoją drogą, przesądził sprawę :).
I nie żałuję :). Piszesz fajnie, mimo opisów nie zanudziłam się. No i jest jakaś tajemnica, jakiś Andrew... Intrygujące i tajemnicze, czyli dokładnie takie jakie być powinno :). Naprawdę chciałabym zostać przy tym opowiadaniu, ale muszę wiedzieć jedno. Czy Harry się pojawi i czy będzie miał ukochaną. Nie zrozum mnie źle, ja nie chcę od Ciebie wyciągać tajemnic, po prostu czytanie o Harrym i jego miłostkach wysysa ze mnie wenę. A ja lubię pisać i nie chciałabym przestawać :). Poza tym naprawdę mam ochotę dowiedzieć się kim jest Andrew, co zrobił Perrie i w jaki sposób w jej życie wejdzie Zayn :). Także ten... Dużo weny życzę :). Mam nadzieję, że szybko pojawi się pierwszy rozdział :).
Buziaki xx.
PS: Proponuję wyłączyć weryfikację obrazkową :)
http://remember-me-harry.blogspot.com/
Po pierwsze: straaasznie Ci dziękuję za taki długi komentarz <3
UsuńPo drugie: jak tylko dorwę się do komputera to zmienię czcionkę i wyłączę weryfikację :)
Po trzecie: Harry się pojawi na 99%, ale będzie postacią epizodyczną i nie będzie miał ukochanych, na pewno nie będę się o nim rozpisywać ;)
Po czwarte: masz świetnego bloga <3 jestem na razie na 17 rozdziale i jak tylko skończę czytać wszystkie rozdziały to pokomtuję je, bo teraz jak kończę jakiś rozdział, to od razu z ciekawości lecę do kolejnego :D
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam :**
Długi? O nie, nie, Ty nie widziałaś co to znaczy długi komentarz :). Miałam wprawdzie jakiś rok przerwy, ale powoli wracam do pisania uwag na trzy komentarze. Ah, to ograniczenie znaków :).
UsuńI dziękuję bardzo za uwzględnienie mojej prośby. Tak na prosto o wiele łatwiej mi się czyta :).
Jak nie ma Harry'ego z miłościami to ja zostaję :). Nawet mi ulżyło, bo takich opowiadań o Zerrie jest niewiele... A mi się chyba zaczęło chcieć takie czytać :).
I dziękuję za miłe słowo :). Ale to ja tu jestem od komplementowania Ciebie, wiesz :). Mam nadzieję, że nowy rozdział pojawi się szybko :)
Buziaki xx.
No super xd
OdpowiedzUsuńfajnie się czyta i ciekawie zapowiada ;)
Kiedy nastepna częć <3 <3 <3 =D ???
OdpowiedzUsuńJuż jest 1 rozdział, a dziś wieczorkiem pojawi się 2 :)
Usuń